[M] Windą do nieba

LuLu

Elenai i LuLu mają zaszczyt przedstawić coś odgrzebanego z szuflady, przez nie rok temu napisanego... Dramione ze szczyptą humoru...
Pisane kursywą- wtrącenia autorek.
Data powstania : Noc z 6tego na 7mego czerwca 2010.

"WINDĄ DO NIEBA"

Dawno, dawno temu... Za siedmioma górami...
Dobra... bez przesady... Po prostu w...
No właśnie! Gdzie?!
Winda Ministerstwa Magii byłaby dobrym miejscem.
Ok, więc jesteśmy w windzie, nad głowami latają nam papierowe samolociki, a ospały głos informuje nas o każdym piętrze.
A raczej powinien informować, ponieważ stoimy.
Jak to stoimy?
- No bo się popsuło mugolskie ustrojstwo!
- Wyrażaj się!
No właśnie, my...
- A raczej ja i ON!
- Chyba Ja i ONA!
- Malfoy, to ja opowiadam!
Tak w zasadzie to żadne z nich nie ma tu nic do powiedzenia.
- Dziewczyny, bo on się... no jakby... obraził.
Znowu?!
- Wcale się nie obraziłem! Malfoyowie się nie obrażają! Ej, Granger co ty mi robisz?!
- Nic ci nie robię, to ty mnie dotykasz!
- Malfoyowie nie dotykają szlam...
- Ile razy mam Ci powtarzać, żebyś mnie tak nie nazywał?
- Milion szlamciu, milion ;)
- Dziewczyny, weźcie go!
Nie.
- Ale... ale...!
- Granger, narzekasz...
- Na moim miejscu też być narzekał!
- Ale mi to pasuje!
- Malfoy?
- No co?
- Ostrzegam cię, WEŹ TE ŁAPY!
Może zgasimy wam światło?
- Tak!
- Nie!
- A co, Granger? Boisz się prawdziwych facetów?
- A widzisz tu takich?
Oni się zaraz pozabijają. To jak z tym światłem?
- Dajcie spokój ze światłem! Granger, grabisz sobie!
- Niby czym? Prawdę mówię...
- Po prostu z nią nie wytrzymam...!
- Eeee... co ty robisz, Malfoy?
- Nie widzisz? Próbuję ruszyć tą windę...
- Skacząc? Powodzenia...
- A masz lepszy pomysł, Pani-Ja-Wiem-Wszystko?
- ...
- Hmm...
- Malfoy, co ty do DIABŁA wyprawiasz?
- A co ma do tego Blaise?
- Zostaw te guziki! Nie wciskaj wszystkich naraz!
- Zamknij się Granger, wiem co robię!
Co złego to nie my, światło wyłączyła nasza jaśnie oświecona blond fretka.
- Kur*wa mać!
- ...
- Czemu milczysz?
- ...
- Granger, co jest?
- ...
- Gdzie ty do chole... ała!
- Idioto! Zejdź ze mnie!
- Hehehe.... A dlaczego siedzisz w kącie?
- Nie twój interes...
- Czy nasza szlamcia boi się ciemności?
- Spadaj...
- Ojoj! Jakie to smutne...
- Zamknij się ty tleniony gumochłonie!
- Zawsze możesz mnie złapać za rękę.
- Ani mi się śni!
- Eee... Granger, czy ty płaczesz?
- ...
- Myślałem, że ty tak lubisz po ciemku...
- Na pewno nie z tobą, Malfoy... chlip... chlip...
- Powiedz, dlaczego ty się mnie tak boisz?
- Nie boję się.
- Kłamiesz.
- Nie kłamię.
- Udowodnij.
- Nie będę ci niczego udowadniać!
- Czyli się boisz...
- ...
- Wiem! Zagrajmy w 20 pytań.
- Niech stracę.
- Granger, jesteś dziewicą?
- ...
- No, no, no! Tego się nie spodziewałem. Nasza szlamcia zaszalała. Kto był tym szczęśliwcem?
- Mhrhmrhrh (niezidentyfikowane odgłosy z ust Hermiony)
- Że kto?
- Eeee...
- NO wiecie co, ja myślałem że Gryfoni są uczciwi.
- Zabini.
- Gryfoneczka nie... CO?!!!
- Problemy ze słuchem ?
- Ale jak to.... on... ty... JAK? GDZIE? ZE SZLAMĄ? Kiedy na MERLINA?!!!
- Jesteś pewny, że chcesz wykorzystać kolejne cztery pytania?
- Ok... kiedy?
- W szóstej klasie.
- Pieprzony zdrajca!
- Moja kolej... A ty?
- Co ja?
- No... jesteś...?
- Ja?! Prawiczkiem?! Czy ty pamiętasz z kim rozmawiasz, Granger?
- Czyli nie jesteś... ok... A czemu zaręczyłeś się z Greengrass?
- Odmawiam odpowiedzi.
- Malfoy, nie denerwuj mnie... Odpowiedz! Ja ci powiedziałam!
- Nie...
- Gadaj!
- Hermiono, błagam cię, to drażliwy temat...
- ...
- Co jest?
- Czy ty właśnie użyłeś mojego imienia?
- Wydawało ci się.
- Dziewczyny, macie to na piśmie?
Mamy, czarno na białym.
- Czyli jednak!
- Chwilowa słabość.
- Dlaczego taki jesteś?
- Kolejne pytanie?
- Odpowiedz!
- Taki, znaczy jaki?
- Zimny, arogancki, cyniczny, chamski i irytujący?!
- Och, jak mi miło!
- Malfoy...
- Okej, okej...A co jeśli powiem, że...
- Malfoyowie nie mogą być inni?!
- Skąd wiedziałaś?
- Bo to twoja standardowa odpowiedź na wszystko. Dodałabym jeszcze, że jesteś z tym nudny.
- A te dobre cechy?
- Yyy... szczerze?
- No nie Granger! Bez takich! Nie powiesz, że nie jestem przystojny.
- ...
- Ej?
- No nie powiedziałam!
- Czyli uważasz, że jestem!
- Weź siebie posłuchaj... Narcyz.
Cholera, Hermiona. Szkoda, że nie widzisz jak on poprawia grzywkę!
- Nie pomagacie mi...
Kiedy mówimy poważnie... Te oczy, te włosy, to ciało, ten głos... Nic tylko schrupać!
- Teraz się będzie puszył -.-'
- I tak wiemy, że ci się podobam, szlamciu!
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Cholera, sama tego chciałaś...
Ej, LuLu, czy on ją właśnie pocałował?
Co?! No popatrz, a podobno się nienawidzą!
Przecież od początku wiedziałyśmy, że tak będzie.
To co? Teraz szybki ślub, trójka dzieci i dom na Bahamach?
- CO?!
No dobrze, niech będą Hawaje.
- Jestem zaręczony!
- A ja mężatką!
- Też mi problem... JAK TO MĘŻATKĄ?!
- Tak wyszło.
- Granger, czy jak ci tam teraz, chyba nie powiesz mi, że wyszłaś za wiewióra?!
- Powiem.
- Zabiję! Uduszę! Poćwiartuję!
- Ale...
- Cicho! To ja odwlekam ślub z Astorią, wściskając bajeczki o... nieważne, a TY CO?! Jaja sobie robisz?!
- O czym ty mówisz?!
(Malfoy sięga ręką do guziczków windy i włącza światło)
- O niczym, nieważne!
- Draco!
- Niech to ruszy!
(Ręka blondyna wystukuje kod i winda rusza)
- Ale... ZROBIŁEŚ TO SPECJALNIE?!
- A jak myślisz?!
- Palant! Wiesz co ja tu przeżyłam.
- Prawdopodobnie najlepsze pół godziny swojego życia! A jak inaczej miałem z tobą porozmawiać?!
- Od kiedy to my ze sobą rozmawiamy?!
Draco, nie tak brutalnie. Ona jest kobietą, to przygważdżanie do ściany... Czy to było konieczne?
- MILCZEĆ!
- ...
- Kobieto! Nie mogę spać, nie mogę jeść, nie mogę przestać myśleć o tobie i kiedy w końcu zdecydowałem się z tobą pogadać, ty mi mówisz, że masz męża!
- ...
- Dlaczego milczysz, Granger?!
- Zatkało mnie?
- Czemu?
- Czyli ta twoja nienawiść....
- ... była miłością...
- A to nazywanie szlamą?
- Nawyk z domu.
- Nienawiść do Rona?
- Szczera.
- Czyli jednak jesteś prawiczkiem?
- Nie no, bez takich!
- Do cholery, dlaczego nie powiedziałeś wcześniej?!
- Bo żem nieśmiały...
- MERLINIE, nieśmiały się znalazł!
Ogólnie to nie chcemy wam przeszkadzać, ale winda zaraz dojedzie do Departamentu Sportu, a tam czeka Ron.
- Granger, musisz mi powiedzieć!
- Ale co?
- Czy się zgadzasz! Ucieknij ze mną!
- Yyy...
- Możesz szybciej?
- Tak...
- Bo jakby winda zaraz... Poważnie?
- No tak...!
- Możemy uciec do Paryża, mam tam....
- Och, Draco! Pocałuj mnie do cholery!
Ooooo, jakie to urocze! Szkoda tylko, że winda już się zatrzymała...
Ups... mamy problem...
Oni mają, Elenai...
- I co teraz?
- Nic szlamciu, powiemy jak jest!
- Hermiona?
- Ron... bo... ee....
- Czy ja zawsze muszę robić wszystko sam?
- Malfoy, co robisz z moją żoną?!
- Nic, zupełnie nic.... Tylko tak jakby ją porywam...
- Hermiona?!
- Ja przepraszam!
- Hermiona!
- Żegnaj Rudzielcu!
(Wypowiadając te słowa, Draco bierze Hermionę na ręce i teleportują się tuż za progiem windy)
E: Myślisz, że Ron się załamie?
Już to zrobił...
L: Jakoś mi go nie żal.... Nigdy nie lubiłam rudych...
E: No, ja też.

A tymczasem w letniej rezydencji państwa Malfoy...

E i L: Może zostawimy ich samych? Niech się sobą nacieszą...

I żyli długo i szczęśliwie.
Pozwólcie nam w to wierzyć....

MsCoccaine

Ms_Riddle

czegoś takigo potrzebowałam ;)) a Malfoy to jednak zmyślne zwierzę, biedny Drakuś się wstydził, słodkie ;)

Mewik

Alex

Mewik, poprawić Ci nastrój ? XD

Ogólnie bardzo dobre, utrzymane w dobrym tonie, nie dłuży się!
Jeej ! :D
Bardzo lekko się czyta:D Jest świetnie ;*

LuLu

Przypomina mi się ta noc u Elenai kiedy to napisałyśmy :hamster_rofl:

Boże, Karu powinnyśmy się leczyć na nogi, bo na głowę za późno...

Cieszę się, że się Wam podobało... Więcej? Może jak uda nam się w dwójkę znaleźć chwilkę (nie taką chwilkę, toż to prawie 4 godziny były!) i sklecić coś nowego. Ale tym razem przepisywać będę ja, bo jak widać Elenai zajmuje to baaardzo dużo czasu xD

Alex

Przepisuj !! :D

LuLu

Póki co nie mam co przepisywać, ale z Elenai będę się widzieć w czerwcu, więc może ukradniemy chwilkę, żeby coś napisać ;)

Foi

Nieziemskie. Gdybym nie była w szkole to śmiałabym się w głos.
Już dawno nie czytałam takiego Dramione, jest najlepsze na osłodzenie życia.
Draco był taki... Na początki cały, on z tym puszeniem itd. A potem to wyznanie, że nienawiść była miłością i ta propozycja...
Uwielbiam Was!!!
Tylko, że teraz to by się więcej przydało...

Leeni

WIĘCEJ! *wykrzykuje na cały dom, na co rodzice oburzają się, że znowu za bradzo przeżywa* Błagam, więcej. *tym razem szept* Boskie! Bo żem nieśmiały! Żegnaj rudzielcu! Nigdy nie lubiłam rudych! *ztayka usta bluzką i wije sie ze śmeichu* Więcej!

Nekierta

Uwielbiam Was ♥ Za niekanoniczność w kanonie, za tego Draco, za tą Hermionę, za to "Nigdy nie lubiłam rudych..." z czym muszę się zgodzić... To było nieziemskie! Na początku nie mogłam się połapać, co się tam dzieje, ale po chwili już siedziałam i z bananem na twarzy czytałam to.

Porcelanka

Jeszcze, jeszcze, jeszcze! To jest genialne *__*

Shine24

To jest po prostu świetne.
Ja chcę więcej takich historyjek!

Leeni

Ja teeeeeż! Proszę!

Nekierta

Dziewczynyy? Bo już jest czerwiec!
A żeby nie było offtopu, to przeczytałam to jeszcze raz i znowu się zachwycałam. Cud, miód. Takie na poprawienie nastroju (;