Anegdotki z dzieciństwa

MsCoccaine · Wysłany: Pią 16:54, 18 Mar 2011 Temat postu: Anegdotki z dzieciństwa

Macie jakieś ciekawe, śmieszne lub w gruncie rzeczy dość dziwne zangdoty ze swojego dzieciństwa? Podzielcie się nimi, a co!

Leeni · Wysłany: Nie 14:57, 27 Mar 2011 Temat postu:

A no dobra.
Mam trzy latka i uwielbiam bawić się zegarkiem mamy.
Zegarka nie ma, a mama w krzyk: - Kiniu, gdzie jest mamy zegarek?
- Hau Hau - mówię jako inteligentne dziecko.
Mama zirytowana, bo my przecież nie mamy psa.
Idzie do łazienki, patrzy, co wiruje w pralce? Jej ukochany zegarek.
Mama w szoku, zatrzymuje pranie, wyciąga rezczy, żeby się dostać do zegarka, a tu przychodzi jej rezolutne dzaiecko i wskazuje na swoje mokre spodnie z pieskami: - Hau hau!

Alex · Wysłany: Nie 16:44, 27 Mar 2011 Temat postu:

Jak słodziasznie :D

To ja coś od siebie podrzucę :D
Jako dziecko, którego tata jest rolnikiem, uwielbiałam łąki, pola, ciągniki i wszystko co z tym związane. Jednego pięknego dnia poszłam do Coccy i wyciągnęłam ją na dwór. Ta założyła najlepsze buty swojej siostry. Podreptałyśmy na najbliższą łąkę i zaczęłyśmy zabawę pod tytułem "rzuć swojego buta za siebie i go odszukaj". Rzucałyśmy, rzucałyśmy i jak na Kaśki szczęście, but jej siostry się zgubił. żeby tego było mało, nie miałyśmy czasu na szukanie buta, bo pan Mirek wjechał ciągnikiem na łąkę i zaczął ją kosić. Takim cudem Kaśka wróciła do domu z jednym butem na nodze.

A teraz napisz o tym pieńku, Kaśka, bo ja tego opowiadać nie umiem :<

MsCoccaine · Wysłany: Nie 22:43, 27 Mar 2011 Temat postu:

Hahah dobra ^^

To taka sobie historia, że we trzy - Ja, Alex i jeszcze jedna kumpela, monika - robiłyśmy sobie jak to małe dziewuchy domek do zabawy. Był taki stary barak u moniki na podwórko, stwierdziłyśmy że go urządzimy i będziemy tam mieszkać. No i wszystko, ładnie pięknie ale nam stołu zabrakło. Więc razem z Moniką i Alex poszłyśmy szukać czegoś stołopodobnego. Znalazłyśmy wielki, okrągły, CIĘŻKI pieniek. Oczywiście ja z Moniką ochoczo się zabrałyśmy, żeby go targać. Alex natomiast, leń śmierdzący stwierdziła, że ona tego nosiła nie będzie, bo... nie. Obrażona poszła do domu. Razem z Moniką zatargałyśmy więc pieniek na miejsce. Oczywiście, cały dzień bawiłyśmy się w dom, obgadując Alex, że jest leniwa, głupia i jak zawsze chce przyjść na gotowe.

Druga taka historia, Alex ją pamięta na pewno.
Biegamy sobie po dworze: Ja, Alex i mój młodszy brat Mariusz. Nagle, z domu wychodzi moja babcia i wsiada na rower uprzednio na kierownicy zawieszając siatkę na zakupy.
Mariusz zaciekawiony do babci podchodzi - wiadomo, że jedzie do sklepu - i mówi:
- Babciu a kupisz mi loda?
Babcia pokazuje mu znak figa z makiem, ugina rękę w łokciu i przecina drugą i mówi:
- TAKIEGO!
Zadowolony i szczesliwy Mariusz robi wielkie oczy i pełen ekscytacji wrzeszczy:
- TAKIE DUŻEGO?!

Mewik · Wysłany: Nie 23:28, 27 Mar 2011 Temat postu:

Ta drugą historię słyszałam! I uspokoić się nie mogłam.,.. a jutro napiszę co ja zrobiłam swojemu kochanemu bratu gdy miałam 4 latka! :D

Leeni · Wysłany: Wto 15:01, 29 Mar 2011 Temat postu:

Napisz, Mewik, już się nie mogę doczekać.
A lód bardzo dobry.

Mewik · Wysłany: Wto 17:41, 29 Mar 2011 Temat postu:

No cóż.
Gdy byłam ślicznym małym dzieckiem i jeszcze jedynaczką, ten czas się skończył gdy w wieku czterech lat przyszło na świat dziecko. Dziecko było irytujące i nigdy go nie lubiłam, a rodzice nazwali go Marcin. Kiedyś była taka sytuacja, że, mamuś była w kuchni, tata w pracy a mój brat w dużym pokoju w łóżeczku. Co ciekawe mała Paulinka miała takiego samego rozmiaru, jaki miał brat, lalkę o imieniu Ania. Mały diabeł stwierdził (to ja! :D) "Marcinowi nudzi się w łóżeczku to go przeniosę". Byłam mała, a że Anię chwytałam tak.. za klatkę piersiową tzn, za sukienkę i chodziłam z nią jak z torebką, to zrobiłam to samo bratu.
Wyobraźcie sobie minę mojej mamy, dy przyszłą z kuchni a brat zamiast w łóżku leżał w drugim pokoju na fotelu :D. Na pytanie kochanej mamy "czy ruszałaś Marcina" odpowiedziałam potulnie "tak", po czym dalej zaczęłam rysować ludziki na kartkach :D

To było piękne :hamster_want:

;>

Leeni · Wysłany: Wto 17:45, 29 Mar 2011 Temat postu:

O rany, boskie!

Nekierta · Wysłany: Wto 18:10, 29 Mar 2011 Temat postu:

Mam trzy latka. Leżę w sobie w łóżeczku, obok siedzi tata. W pewnym momencie słodki głosikiem mówię:
- Tatuś?
- Słucham Cię, kochanie.
- Bujaj się.
Pyskate ze mnie dziecko było. Chociaż zostało mi to do dzisiaj.

Alex · Wysłany: Wto 18:47, 29 Mar 2011 Temat postu:

Haha, Ja nie mogę, jak Mewik mi to na żywca opowiadał !! XD
Myślałam, że padnę :D
Ale jeszcze chyba Marcinem rzuciłaś o ścianę, nie ?
XD

Z bujanym tatą Nekierta mnie zaskoczyła :D

Mewik · Wysłany: Wto 21:50, 29 Mar 2011 Temat postu:

Ja chyba tak było... XD

Leeni · Wysłany: Śro 12:00, 30 Mar 2011 Temat postu:

Gdybym ja tak bratem rzuciła... *rozmarzenie*

Mewik · Wysłany: Śro 13:35, 30 Mar 2011 Temat postu:

to by się nic nie stało....
Stwierdzam, że Marcin jest opóźniony w rozwoju!
Wczoraj była u mnie kumpela i opowiada mi swój psychiczny sen. Trupy, pełno krwi i flaków... I mówi, że w pewnym momencie ze strachu (naiwna!) schowała się w szafie:
- Wchodzę do szafy i...
Na to mój brat się wtrącił:
- A tam NARNIA!
Tyle było mojej pepsi :hamster_XD:

Leeni · Wysłany: Śro 13:38, 30 Mar 2011 Temat postu:

O ja nie mogę! Ile Marcin ma lat?

Mewik · Wysłany: Śro 13:40, 30 Mar 2011 Temat postu:

w tym roku kończy 15... o_O
ale wątpię, czy kiedyś z tego wyrośnie.