Opowiadanie.

Karola

- Nie ja nigdzie nie idę - zaparł się i nie pozwolił by pociągła go za sobą. Popatrzyła na niego i się roześmiała - I co cię tak bawi?
- Co mnie bawi? To, że mój drogi mąż, taki pewny siebie boi się zwykłego gotowania. - specjalnie uderzyła słowami w jego dumę
- Nie boję się - zaprotestował niczym mały chłopczyk.
- Tak? -popatrzyła na niego mrużąc oczy, a on pomyślał w tym momencie, że naprawde jest piękną kobietą

Ms_Riddle

- Po prostu to jest zajęcie no... dla skrzatów - mruknął niezadowolony.
- Jesteś za bardzo rozpieszczony - uśmiechnęła się, ciągnąc go za rękę.
- Conajwyżej niedopieszczony - spojrzał na nią w jakiś sposób wymownie, chociaż nie nachalnie.

M.

Roześmiała się perliście czochrając go po włosach:
- I pewnie chciałbyś, żeby Cię dopieścić?
- Oczywiście - wyszeptał jej do ucha i przyciągnął do siebie. Wargami delikatnie musnął jej usta, ale sekundę później odsunął głowę i czekał na jej ruch.

Ms_Riddle

- Nie mogę do tego wszystkiego przywyknąć - powiedziała, spoglądając na niego. Draco nic nie odpowiedział, odwracając wzrok, ponieważ nie chciał okazać złości. - Co znaczy tyle, że musisz mi w tym jak najszybciej pomóc - powiedziała, kładąc dłoń na jego policzku i odwróciła jego twarz w swoją stronę.
- Nie pogrywaj tak ze mną - naburmuszył się, jak mały chłopiec.

Karola

Widząc jego niezadowoloną minę delikatnie dotknęła swoimi wargami jego warg. Przyciągnął ją bliżej do siebie, a ona wplotła ręce w jego włosy. Jak stwierdziła plotki o Malfoyu w szkole nie były przesadzone, naprawdę potrafił dobrze całować i widać, że robił to z wprawą wyćwiczoną przez lata.

Ms_Riddle

- Sądzę, że nadszedł czas, by zwiedzić którąś z sypialni - uśmiechnął się, a ona dostrzegła ten błysk w oku, mówiący, że ten człowieczek coś knuje, ale ona nie miała ani ochoty, ani sumienia go przed tym powstrzymywać.
Jakiś czas później Hermiona leżała na boku, w koszuli Dracona, który to leżąc tuż za nią muskał jej szyję.
- Hermiono, jestem lepszy od Weasleya? - spytał w pewnym momencie.
- Draco, musimy o tym... - urwała, kiedy przerwał jej jednym krótkim "musimy".
- Tak jesteś- odparła, z westchnieniem wywracając oczami, a nagi blondyn wyskoczył z łóżka i odtańczył jakiś dziki taniec radości.

Karola

- I jesteś o wiele bardziej nienormalny. - rozbawiona popatrzyła na niego
- Coś ty powiedziała?!
- To co słyszałeś - wstała i ruszyła do łazienki. W progu stanęła i popatrzyła na swojego męża - Ale co do bycia lepszym, kiedyś za to zobaczę czy jest ktoś lepszy od ciebie - zamknęła drzwi, zostawiając zaskoczonego chłopaka w sypialni. Powiedziała to w przypływie impulsu przypominając sobie podtekst Narcyzy. W końcu pomimo tego była pewna, że w tym związku Draco będzie szukał z czasem innych kobiet, to dlaczego miałaby mu nie uświadomić, że to może tyczyć się drugiej strony.

Ms_Riddle

- Sugerujesz coś? - spytał i gdy dostał pozytywną odpowiedź bez pardonu wparował do łazienki pomagając sobie alohomorą.
- Draco - syknęła, siedząc już w wannie - sądzisz, że tylko ty możesz sypiać z kim chcesz? - uśmiechnęła się do niego krzywo.
- Merlinie - westchnął, wywracając oczami - tak miałem wiele kobiet i jestem Draco gorące majtki, ale gdy już z kimś jestem to gram fair...
- Draco gorące majtki? - spytała Hermiona, by po chwili parsknąć śmiechem.
- Zabini ci kiedyś wyjaśni - mruknął, kierując się do wyjścia.

Karola

- Będę pamiętać by go zapytać. - Uśmiechnęła się do niego i zanurzyła pod wodę. Kiedy znowu się wynurzyła on dalej stał na środku łazienki. - No nie patrz tak na mnie z takiego założenia wyszłam. Zresztą to twoja matka mi to zasugerowała.
- Moja matka?! - wybałuszył oczy ze zdziwienia
- Tak i zrobiła to w dość sugestywny sposób.

Ms_Riddle

- Ja mojemu ojcu to w końcu solidnie przywalę - powiedział wzburzony, wychodząc z łazienki. Wiedział doskonale o co chodzi, ale nie sądził, że wie o tym jego matka. W dodatku jego ojciec miał z tym skończyć. - I powinienem był zrobić to już dawno.

Karola

Wyszła z wanny i narzucając szlafrok na jeszcze mokre ciało poszła za mężczyzną.
- Po prostu twoja matka twierdzi, że jesteś bardzo podobny do ojca pod różnymi względami. - położyła dłoń na jego ramieniu - Jeżeli cię to pocieszy mówiła o tym w bardzo spokojny sposób. A z tego co zauważyłam ona naprawdę go kocha.
- Wiem o tym i to tym bardziej mnie wkurza. Ona kocha jego, on niby kocha ją, ale i tak ma zawsze jakąś na boku. Wybacz skarbie, ale muszę odbyć poważną rozmowę z moim ojcem - zanim cokolwiek powiedziała teleportował się

Ms_Riddle

- Skarbie? - spytała już w pustą przestrzeń.

Draco teleportował się w gabinecie ojca i bez ostrzeżenia walnął go pięścią w twarz.

Karola

Zszokowany mężczyzna popatrzył na swojego pierworodnego
- Odbiło ci?
- MI? To chyba tobie odbiło, miałeś skończyć ze zdradami. Chciałbym cię uświadomić, że matka o tym wie i to nie ode mnie.

Ms_Riddle

- Wiedziałam o tym od dawna, Draco - usłyszeli nagle głos za sobą - wiem o tym od wielu, wielu lat. Synu, schlebia mi to, ale wolałabym, żebyś się w to nie mieszał - powiedziała po chwili spokojnym głosem.
- Ale mamo...
- Proszę, Draco - powiedziała spokojnie, dość cicho, ale jej wzrok wyraźnie mówił sam za siebie. Najlepiej będzie, gdy teleportujesz się do własnej żony, z tego co wiem, to nie byliście w podróży poślubnej, prawda? - spytała, a blondyn kiwnął głową i aportował się z Malfoy Manor.

Karola

- Draco? - wstała z sofy i popatrzyła na stojącego w progu salonu chłopaka - wszystko w porządku?
- Tak, chyb tak - podszedł i przytulił ją mocno do siebie chowając twarz w jej włosach