Zabij..

Porcelanka

Zabijasz mnie powoli..
Dokończ dzieło..
Zabij..
Pozwól odejść
Pozwól zniknąć
Pozwól się zatracić..
Zatracić w idealności...
Tylko zabij..
Tak niewiele potrzeba do szczęścia..
Tobie da to radość i wolność
Mnie da to złudne nadzieje.
Bo mnie zostały już tylko złudne nadzieje.

MsCoccaine

Mam z tym wierszem tylko jedno skojarzenie, w którym sama tkwiłam przez dłuższy czas. A zaczyna się ono na literką "A" i na tą samą kończy, mając zaledwie trzy literki w sobie. Autentyczny.

Porcelanka

pomiędzy jest n prawda?
Teraz zobaczyłam, ze wiersz można rozumieć dwojako.
Ale ogółem chodzi o to samo.

MsCoccaine

Można dwojako, fakt. Z drugiej strony to może być też do chłopaka, ale bardziej pasuje mi to pierwsze :).

Porcelanka

No właśnie bo ja to pisałam w sensie, że jak on powie 'to koniec' to to będzie takie pierwsze zabicie, a potem już szło tokiem Pani A.
Ale po przeczytaniu tego drugi raz stwierdzam, że rzeczywiście do tego drugiego pasuje bardziej..
Jak gdzieś jeszcze wyszperam coś swojego o tej tematyce to wrzucę;)

Mewik

Nie rozumiem waszej gadaniny,a le mniejsza... wiersz.... niezły. dobry. mocny.

Porcelanka

Mewik jeżeli nie wiesz o co chodzi tym lepiej dla Ciebie uwierz mi :)

MsCoccaine

Popieram.
Kocham mocne wiersze ! <3

Mewik

Ale ja nienawidzę nie rozumieć!
Będą jeszcze wiersze Twojego autorstwa?

Porcelanka

Jeżeli coś znajdę gdzieś zapisane lub napiszę to owszem coś się pojawi..
Mogę mieć wszystkie wiersze w jednym temacie?

Edit:

Jestem na Ciebie chora
I nie potrafię się wyleczyć..
Kiedy się budzę myślę o Tobie
Kiedy zasypiam myślę o Tobie
Kiedy coś robie myślę o Tobie
Jesteś jak heroina
chłopcze uzależniasz
Ale ja powoli przedawkowywuję...
umieram..
Bo tęsknię
Bo chcę do Ciebie
A nie mogę
Bo jesteś już innej
Boli
Nawet nie wiesz jak bardzo
Umieram z miłości
Więdnę w środku.. choć kwitnę na zewnątrz
Ratuj..
Tylko ty możesz to zroibić
Ale ty tego nie chcesz..

Więc chodź przytul mnie
Otrzyj łzy tego chcę..
Delikatne twe ramiona
Niech otulą znowu mnie
Cieche słowa wprost do ucha
To właśnie jest to co uszczęśłiwia mnie
Niech odległość nie gra roli
I spotkanie nasze trwa
Wyciągnijmy z niego tyle ile się tylko da
Taniec nocy..
Taniec dnia..
Niech muzyka piękna gra..

'A co jeżeli ciągle coś do Ciebie czuję
A co jeżlei w końcu umiem się do tego przyznać
A co jeżeli się tego boję
A co jeżeli wiem że ty mnie nie chcesz?
A co jeżeli płaze w nocy
A co jeżeli mi smutno
A co jeżeli mi źle
A co jeżeli kocham Cię?'

Przez łzy przebija się uśmiech delikatny
A potem.. nagle .. krzyk rozpaczy
Biegnie.. staje.. szamocze się..
Płacz.. wrzask.. śmiech
Coś łamie.. coś drze..
Co się z nią stało?
Tak bardzo zmieniła się..
Z normalnej osoby..
Wariatką się stała
Bo rozstania tak bardzo nie chciała

Brążowe oczy.. na które zawsze zwracali uwagę..
Brązowe włosy delikatnie opadające na ramiona..
Kiedyś lekko rumiana twarz..
Teraz wiecznie blada..
Chudą ręką chwyta żyletkę..
Przygląda się jeszcze zdjęcią...
z NIĄ i z NIM
Łzy płyną po policzkach
kilkka cięć..
Sączy się krew..
Po prawie białym ręku czerwone stróżki płyną
Wchodzi ON
Widok tak zwykły już..
Bierze na ręce..
Zanosi do pokoju.. lekko opatruje
Po chwili jakby olśnienie..
'ONA NIE ŻYJE'
tyle razy mu mówiła
Tyle razy go prosiła..
Nigdy nie słuchał
Nigdy nie wierzył
A teraz leży przed nim martwa
Niewinna.. zobaczył że policzki ma mokre..
Pomyślał że tego nie chciała..
Ale po chwili zrozumiał że do spełnienia marzeń się zbliżała

Delikatna jak motyl dziewczyna ta
Po świecie chwiejnie stąpojąca
Zakochana w chudości.. oddana muzyce
Miała coś osiągnąć
Ale wolała zniknąć..
Oddać się perfekcji
Pogrzebać marzenia
Taka właśnie była
Skormna motylica..

'Umarła.. chuda blada..
Ale mimo iż nie żyła
Pamiętali do czego dążyła..
Wiedzieli że idealność osiągnęła
Bo tak bardzo jej pragnęła'

Pisane daaaawno temu... Tak z 2 lata wstecz?I dłużej chyba ;p

Leeni

Pierwsze jest mocne, ładne. Drugie też fajne, ale odrobinę przydługie.