|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 19:44, 09 Sie 2011 Temat postu: Kibice/Kibole - czyli sytuacja na polskich stadionach. |
|
|
Jak postrzegacie sytuację, jaka ma miejsce w polskiej piłce nożnej? Nie uważacie, że wiedza pana Tuska, na temat sytuacji na stadionach jest równa wiedzy Kaczyńskiego o marihuanie i konopiach? Robienie szumu, by pokazać, że w polskiej polityce się coś dzieje, że ktoś coś robi, czy słuszna inicjatywa?
Czekam na wasze wypowiedzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Otka
'Czarodziejka z księżyca
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Śro 23:05, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Hm.. Z doświadczenia wiem, że to zależy z kim gra twój zespół. Mieszkam obok stadiony Ruchu Chorzów i jak gramy z kimś neutralnym, przyjacielem jest spoko. Ale jak z wrogą drużyną(Zabrze, Sosnowiec, Katowice) to nie wychodź z domu jeśli nie musisz, bo jest niebezpiecznie. Są wtedy armatki wodne, kikladzisiąt wozów policyjnych i ogólnie jest wesoło :D.
Fakt,że terz na stadion wejdziesz dopiero po okazani karty kibica, a jak masz na pieńku z policją to jej nie dostaniesz, więc gorsze typy na mecz nie wchodzą. ALe niestety coraz młodsi robia się na psychofansów.
I jeszcze najgorsze jest u mnie wielkie osiedle Tysiaclecia, gdzie co kilka bloków zmienia się nazwa drużyna za którą masz iść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nekierta
'Zgwałcony charłak
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 23:47, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Mogę się odezwać na temat kibiców, ale nie piłki nożnej? Tak? Dzięki...
Mieszkam w Zielonej Górze. To miasto słynie przede wszystkim z dobrej drużyny żużlowej. Gramy gdzieś tam (nie interesuje mnie ten sport, ale słyszę o tym często i dużo), z innymi i w ogóle. Gorzów Wielkopolski to "nasz" wróg. Jesteśmy ze sobą skłóceni przez jeden sport. To jest bezsensu. Nawet nie wyobrażacie sobie, co się dzieje na stadionach. Tłuką się butelkami, biją, policje jeżdżą, a jak przegrywamy mecz, to w nocy jest tak głośno, że masakra. Ale jak wygramy to samo jest, niestety... W domu też słyszę, jak ojciec wyzywa gorzowiaków, ale na mnie to nie działa, bo mam nawet przyjaciółkę, która tam się urodziła. Dla mnie to chore, żeby się tak nienawidzić przez głupi sport...
Mam nadzieję, że odezwałam się trochę na temat, um.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 23:52, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wiesz, może i sytuacja w naszej rodzimej piłce kopanej nie jest najbezpieczniejsza, ale jednak wszystko zostało wyolbrzymione przez media. To przecież dekadę temu było najniebezpieczniej, ale teraz nagonka prasowa robi swoje.
I nie rozumiem jak można zamykać stadion na którym nie było nigdy burdy (mówię o mojej kochanej Jadze), albo ostatnio ściągnęli gniazdowego za wulgarny doping, ale to nie on krzyczał wulgaryzmy, a tłum ultrasów. Zresztą skąd wzięła się tam policja? No pytam się czemu policja była na stadionie. To była jawna prowokacja, skierowana w stronę kibiców, chcieli wywołać bunt i po co? Żeby było widać, że Tusk coś robi?
Albo warto przytoczyć chociażby sytuację, gdzie nie wpuszczono nikogo, ze stowarzyszenia Dzieci Białegostoku na konferencję dotyczącą zamknięcia stadionu na słonecznej, a później słynne 'Donald Matole, twój rząd obalą kibole' i gdy kibice zaczęli krzyczeć bodajże 'przecz z komuną' policja wpadła i zaczęła wszystkich zamykać zupełnie jak za komuny.
W dodatku media mówią tylko o tym, co złe. Czy ktoś wspomina o akcjach charytatywnych w których biorą udział kluby? Czy mówi się o czymkolwiek niż o burdach? Nie. A określenie 'kibol', które podobno w bardzo starym śląskim słowniku funkcjonuje jako "bardziej aktywny kibic" (lub coś w tym stylu) u nas wyrosło na synonim bandyty.
Polecam film "Kibol", który ładnie obrazuje nam sytuację na stadionach. Oto [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|