Koniec świata - co na ten temat myślicie?

Alex

Dział jest pusty, turlają się tutaj niechciane myśli. Postanowiłam zrobić ten temat, bo własnie rozmawiam z Foi o tym w innym dziale, a temat jest tak odrębny, budzi wiele uczuć. Napiszcie, co myślicie o końcu świata? Ma być w 2012 roku, czy za kilka milionów lat ?

Foi · Wysłany: Nie 13:28, 27 Mar 2011 Temat postu:

Niby ma być w 2012. Apokalipsa i te sprawy.
Pewnie dużo osób ostatnie wydarzenia bierze za zapowiedź tego co za półtora roku będzie.
Nie można zapomnieć też o Kosmitach. Może to przez nich będzie koniec świata? :hamster_XD:

Chocolate · Wysłany: Nie 13:30, 27 Mar 2011 Temat postu:

Ja tam nie wierzę, że ten koniec świata będzie. Przecież tyle razy już mówili, że ma być i jakoś nie było.
Poza tym sądzę, że sami zniszczymy naszą planetę i po prostu umrzemy, np. przez jakieś zmutowane wirusy, z którymi nikt nie będzie potrafił walczyć lekami, czy coś takiego.

Alex · Wysłany: Nie 13:50, 27 Mar 2011 Temat postu:

Na każdy wirus jest jakiś środek, ale ludzie nadużywają lekarstw i wirusy przechodzą mutacje genetyczne, żeby przeżyć.
W koniec świata nie wierzę, miał być gdzieś koło 1943 roku, później milenium 2000, ostatnio miał być jakoś w październiku 2010, a teraz to 2012... To, że jakiejś cywilizacji się kalendarz skończył, to nic nie oznacza. pOza tym, gdyby Majowie mieli jakieś szczególne zasługi, to bym brała pod uwagę koniec świata, ale nic znaczącego nie wprowadzili.
Nie wierzę w to.
Ewentualnie biorę pod uwagę koniec świata za kilka miliardów lat, kiedy Słońce wybuchnie.

MsCoccaine · Wysłany: Nie 14:17, 27 Mar 2011 Temat postu:

Mam wyjebane. Będzie, to będzie. Nie będzie to nie. Sram na to ^^. JA siebie i SCOTTA zamienię w karaluszki :D

Alex · Wysłany: Nie 14:24, 27 Mar 2011 Temat postu:

Ja też chcę żyć !:<

Karola · Wysłany: Nie 14:46, 27 Mar 2011 Temat postu:

Ja tam nad takimi rzeczami nie myślę. Po co zaprzątać sobie głowę, tym czego się nie wie.

Mewik · Wysłany: Nie 21:43, 27 Mar 2011 Temat postu:

Co do końca świata - mam to gdzieś. Koniec nastąpi - jeżeli w ogóle istnieje - to przy pomocy Boga, a jak nie, to przez wygaśnięcie i wielkie bum na Słoneczku, to i tak nastąpi ze jakieś 3-4 miliardy lat. Zdąrzą wtedy moje pra x400 razy wnuki wybudować się gdzieś heeeeeeeeeeeeen heeeeeeeeen daleko.
Kosmici? Według mnie istnieją, a dlaczego ich nie odkryto? Bo są za bardzo rozgarnięci, aby zawładnąć bandą idiotów zamieszkującą godną pożałowania małą planetkę.
Jak nie siła wyższa, to i tak sami zniszczymy Ziemię. Wielkie G da nam "oczyszczanie" świata.
To tyle :D

Alex · Wysłany: Nie 21:54, 27 Mar 2011 Temat postu:

Oczyszczanie świata polega na tym, że śmieci z jednego miejsca lądują w innym.

Mewik · Wysłany: Nie 22:06, 27 Mar 2011 Temat postu:

I włąsnie o tym mówię.
A dziura ozonowa? A kłusownictwo? Heloł... zginiemy :hamster_XD:

Karola · Wysłany: Nie 22:13, 27 Mar 2011 Temat postu:

To ogólnie jest chore. W 1 ładny weekend poszłam na spacer na łąki i się przeraziłam. Nie dało się przejść. Bo co chwile spotykało się jakieś śmieci. Ludzie sami nie myślą co robią. Jak to kiedyś przeczytałam o życiu: dostaliśmy plansze - Ziemia i zasady gry. Ale i tak wszystko /sp*** cenzura:D /

MsCoccaine · Wysłany: Nie 23:16, 27 Mar 2011 Temat postu:

Ja ogółem podeszłam do tego w sposób, że kiedyś i tak trzeba zdechnąć. A czy wcześniej, czy później to mała brocha.

Mewik · Wysłany: Nie 23:22, 27 Mar 2011 Temat postu:

ja osobiście wolałabym później :D

Karola · Wysłany: Nie 23:24, 27 Mar 2011 Temat postu:

Mewik zgadzam się z tobą, lepiej później niż wcześniej.

Mewik · Wysłany: Nie 23:41, 27 Mar 2011 Temat postu:

Mi tam moje życie miła, przynajmniej dopóty mam jakieś życie. Gdy będę staruszką 80cioletnią, wtedy mogę umrzeć. Ale przez sen poproszę!