Smoleńsk

Ms_Riddle

tego byłam pewna i bez tego, w zasadzie od początku tego zamieszania

Alex

A jaka była Wasza pierwsza reakcja na te niusy ? :D

Mewik

w sumie nijak. Mnie tam bardziej ruszyła informacja o tym, że papież nie żyje. Dobra wiem, ze to był nasz polski prezydent, ale... jakoś mało obszedł mnie ten fakt.

Alex

Mnie też! Ale nie zapomnę tego, jak poszłam brata obudzić, bo do fryzjera miał iść. Budzę go słowami:
-Marcin, Marcin, Kaczyński nie żyje.
Ten zonk jak nie wiem, co. Wyglądał przez chwilę, jakby z imprezy wrócił. Ja do niego się szczerzę, po czym mi powiedział, że sobie wkręcam, a ja, że nie, że spadł prezydent :D

No i tego dnia zważyłam zupę... XD Później jej nie jadłam. Powiedziałam mamie, że sama niech sobie ją je! :D

Ms_Riddle

a ja słucham sobie radia jak gdyby nigdy nic, gadają to gadają norma, nie zwracam uwagi. Byłam akurat w wiekszym gronie, ale zajeta swoja robota i nie zwrocilam uwagi, dopiero po 5 czy 10 minutach " ale co? prezydent nie zyje"... nie docierało do mnie

Leeni

A ja się bardzo późno obudziłam, i Miki do mnie: A wiesz, ze prezydent nie żyje? Była katastrofa w Smoleńsku. Ja takie wielkie oczy, że Miki, coś ci się pomyliło, to dawno temu w tym smoleńsku mordowali, po czym usłyszałam w radiu i szok.

MsCoccaine

Mi napisał chłopak, akurat spałam, chciałam mu odpisać a tu kutfa nie mogę, bo całą sieć zablokowało. Tak więc na początku, to się ostro wkurzyłam, że nie mam kontaktu z Dziubasem. A sam ten fakt... pff, jak zeszłoroczny śnieg mnie obchodził. Mało to patriotyczne, ale taka prawda.

Leeni

Oj tam Kaczyński,s zczerze - gościa nigdy nie lubiłam.
Ja wiem, ze to straszne, ale jakoś bardziej przejęłam się tym, że net mi szwankował.

Ew

Mnie najbardziej denerwuje to, że politycy ciągle na ten temat rozprawiają i się o wszystko kłócą. Okej, rozumiem, to naprawdę była jedna z najbardziej krytycznych polskich tragedii, ale bez przesady. Skoro aż tak bardzo przejmują się tym, to powinni także interesować się innymi wypadkami. Przecież na drodze, dajmy na to, dziennie ginie naprawdę sporo ludzi. Autobusy z wieloma ludźmi się rozbijają, etc. Czemu o tych wypadkach nie jest tak głośno i nikt się prawie nimi nie interesuje i nie wydaje na pochówek tych ludzi paru milionów? Człowiek to człowiek, kropka.
Przesadzają już z tym powoli, według mnie.