Zjawiska paranormalne

Lilith

Mojej znajomej podobnież pojawia się wieczorem w pokoju jakiś przedmiot i nagle znika. Kiedyś to widziałam. Taka mała maskotka, ale to podobno zawsze jest co innego.
Ja wierzę w duchy itp.
Ja w moim domu nigdy nic nie miałam, ale wywoływałam duchy trzy (!) razy. Z efektami...
Po raz pierwszy trzy lata temu - z przyjaciółką (teraz 13 lat), dwiema koleżankami (teraz 14 obie) i ośmioma sztukami chłopa (tera między 13-21).
Siedliśmy w kółeczku ze świecami. Każdy z nas miał swoją. Każdy grzecznie siadł po turecku. Rozsypaliśmy na podłodze lawendę. Wszyscy zapalili świeczki. Wtedy zaczęliśmy "Wzywamy was, duchy". Powiedzieliśmy to kilka razy i nagle... łup! Otwierają się drzwi, okna, firanki fruwają (było to w domu mojej przyjaciółki), świeczki gasną. Wiatr paskudny, zimny. Każdy z nas odczuł na karku muśnięcie lodowatego czegoś. I nagle drzwi się zamykają, okna też, firanki wracają na miejsce a świeczki... Zapalają się z powrotem. Wiatr znika. Tak się wszyscy przeraziliśmy, że światła pozapalaliśmy w całym domu (a była dwunasta słonecznego dnia).
Dwa:
wycieczka szkolna. Bez świec stoimy w kółku, łapiemy się za ręce i mówimy po kolei (sześć osób) "wzywam was, duchy". Była 20 wieczorem. Światło zaczyna migać, zero wiatru, ale wszyscy wiemy, że coś jest pośrodku. Lecimy do drzwi a one zatrzaśnięte. No to wtedy jedyna opanowana Weronika "Duchy, opuśćcie nas". I sru, drzwi otwarte, światło normalne. Po kilku dniach bez wzywania powtórzyło się to.
Trzy:
kolonie taneczne. Osób - dziesięć. Jedna świeca pośrodku pokoju. Stajemy kółkiem, stała formułka i zaczęło się. Drzwi wyleciały dosłownie z zawiasów, balkon otwarty, okna trzaskają, zero wiatru, ale robi się paskudnie gorąco. Nagle czuję pieczenie na nodze, a tam świeża szrama! Po kilku minutach efekty specjalne minęły, a nikt nie mógł się ruszyć przez te minuty.
Stracha mieliśmy wielkiego, a później okazało się, że wszyscy mamy szramy - na nogach, rękach. Argh, nigdy więcej!
Ale podobno można wywołać dobre duchy.

Alex

Dlatego ja NIGDY nie wywołam duchów. Nie wiadomo, co z tym może być ;o

Ktoś inny próbował?

Ms_Riddle

ja słyszałam coś w stylu, że duchy mogą być jakby złe, ponieważ ktoś dla zabawy ściągnął je na ziemie, a one krążą potem nie mogąc powrócić i stąd mogą dziać się te dziwne rzeczy
chyba jakos tak to było.

ja z kolei słyszałam o tym, ze dziewczyna o północy w lustrze 3 wezwała krwawą mary i nóż jej policzek rozciał czy coś takiego.

Mewik

ja raz z kuzynami wywoływałam...
Siedzieliśmy w pokoju zmarłej (wrednej) prababki, a że dzieciaki byliśmy usiedliśmy i wołaliśmy jakieś duchy. To okno które było zabite gwoźdźmi się otworzył, a momencie gdy wybiegliśmy z pokoju i poszliśmy do rodziców o pomoc, to okazało się, że okno jest już zamknięte i przybite z powrotem.

Lilith

Ogólnie, z krwawą Marysią to jest tak, że jest ciemno, ustawiasz 13 świec przy lustrze, mówisz 13 razy "Blood Mary" i wtedy podobnież ona się pojawia w lustrze i cię do tego lustra wciąga. Podobno.
A z tymi duchami, to dlatego po wywoływaniu podobnież należy duchy odesłać. Byle czym, ale trzeba, bo inaczej nękają.

Alex

Matko, Lilth, Ty mnie przerażasz ! ;o

Nie, ja nie mam takich mocnych nerwów na duchy!

Leeni

Alex, ja też.
Brr, ostatnio mieliśmy na religii, że Bóg zakazał duchom wędrować na ziemię, i że nie słuchają go tylko te złe, i że tylko te do nas przychodzą, ale otwieranie bramy między światami jest niebezpieczne, bo te duchy moga potem nękać...
Ja w każdym razie nawet bym się bałą.

Mewik

Alex wiem co zrobimy jak się spotkamy!
Ja tam w Krwawą Maryśkę, to nie za bardzo wierzę...

Karola

W dniu i godzinie śmierci mojej prababci jej synowi spadł ze ściany krzyż(odległość 4 godzin jazdy), gwóźdź cały, kółeczko przy krzyżyku całe, on nigdy nie spadł, wujostwo siedziało spokojnie, a tu trzask.
8 letniemu synkowi mojej kuzynki, przyśniła się mama(owa kuzynka), w śnie pożegnała się z nim, powiedziała, że ma się opiekowac tatą. Mały się obudził i woła ciotkę(Sylwia była w szpitalu), opowiedział jej to, okazało się, że w czasie kiedy on się obudził, Sylwia zmarła.
Moja babcia będąc 17latk, umówiła się z prababcią, że która pójdzie pierwsza na drugą stronę ta przyjdzie jej opowiedzieć jak tam jest. Prababcia zmarła, kilka dni z rzędu zaraz po tym babcia się budziła wystraszona, stawiając cały dom na nogi, bo słyszała kroki, trzaski itd jakby ktoś do niej szedł. Wszystko ustało dopiero jak będąc wystraszoną wykrzyczała"Mamo ja nie chce wiedzieć, dowiem się jak do ciebie dołączę. Proszę nie przychodź", od tamtej pory wszystko ustało(to mi opowiadała mama)

Nie raz oglądałam na Discawery dokument na faktach: "Duchy". W którym występują ludzie którzy spotkali się z nawiedzeniem, rekonstrukcją zdarzeń itd.

Znam jeszcze wiele takich przypadków, zdarzeń. Dlatego wierze w to.

Ms_Riddle

to jak mojej koleżanki babcia zmarła to z zewnątrz coś zapukało w szybę, a ona mieszka na 4 piętrze

Karola

Na samą myśl o tym wszystkim ciarki mnie przechodzą

Alex

MEWIK, NIE! Ja nie chcę, ja chcę żyć!

Karola: Te Twoje opowieści ;o Masz straszną rodzinkę!

Mewik

Alex: Bo się boisz, po prostu.... I odłóż tę szklankę.

Karola: Chcesz nam po opowiadać jeszcze trochę więcej o tym?

Alex

Nie ma przy sobie żadnej szklanki. Mam tylko słoik.

Karola

Alex czy dziwną nie wiem. Po prostu to z jednej strony rodzina - od tatusia.

Alex, moja przyjaciółka budzi się w nocy i widzi małe dziecko(to było jak miała jakieś 6 -7 lat), stojące niedaleko obok jej łóżka z wrzaskiem ucieka do rodziców. Rano się dowiedziała od mamy dowiedziała, że miała starszą siostrę która zmarła mając 2,5 roku