OffTop

PortElizabeth

Ja miałam mniej więcej tak samo, ale byłam w piątek na 11.

Otka

Widziałam Przed Świtem, nawet film.
Jak poszły matury próbne?

Mewik

Przedwiośnie, w miarę łatwę. Chyba, zę ktoś pokusił się na Makbeta i Nie-Boską komedię oO
pićć... :D

M.

O, to przed świtem już wyszło? Hmm.... Może mi się uda wyciągnąć mojego L. na to? Wiem, wredna jestem, ale nie będzie aż tak strasznie cierpiał...?

Ano, dzisiaj w miarę łatwe to było. Spodziewałam się czegoś trudniejszego.
W sumie to ja bym się porwała na Makbeta, ale nie pamiętałam co się działo w nie-boskiej, więc odpuściłam. ;D

Ale jutro będzie gorzej, bo matma!

Karola

Dacie radę. Przed świtem grają od 18.11. Mój bardzo się ucieszył jak usłyszał, ze i de na to z siostrą. Jakoś oglądnął ze mną 1 część i więcej nie chciał.

Czy ja wiem, czy będzie cierpiał ? Zależy. Jak dla mnie ta część nie jest zła, ale jest jakoś mało dynamiczna.

M.

Znaczy może nie cierpiał, ale na pewno będzie się nudził. Przynajmniej ostatnio tak było ;D No ale może mi się uda. Chociaż pewnie nie będzie miał wolnego czasu, więc w końcu nie pójdziemy, co najwyżej kiedyś przymuszę do oglądnięcia w domu. ;D

Karola

No raczej będzie się nudził. Jeżeli już ostatnio się nudził. A nie masz jakiejś znajomej by z nią iść?

M.

Na pewno się znajdzie ;) Tylko z Nim ostatnio mało wychodzę, wiec tak mi przyszło do głowy, że może by go wyciągnąć.

Ale pewnie pójdę z kimś innym ;) Albo i nie pójdę, zobaczymy.

Ejj, chciałabym się tak stresować przed normalną maturą jak teraz - czyli prawie wogóle.

Karola

To może wyciąg go na coś innego? Ja w pon byłam z siostrą, a jutro idę z moim.

Niestety tak to nie działa. Chociaż u mnie większe nerwy czułam przed pierwszą sesją. Przy maturze martwiłam się o język. Bo w piątek napisałam polski. I w piątek po południu się rozchorowałam i to dość porządnie prawie 40 stopni gorączki. Mama jakoś postawiła mnie na nogi, ale na maturę poszłam osłabiona z temp. 35,4.

M.

Ja mam ostatnio straszną ochotę na bilarda, wiec może go na to wyciągnę. A na co idziesz jutro? Bo ja w sumie to nawet nie wiem co leci teraz w kinach ;D

Nie strasz mnie! Bo to u mnie prawdopodobne, że się ze stresu i przemęczenia rozchoruję. Ale jakoś Ci poszło, co?

Otka

Ja się maturą nie stresowałam wcale, nawet nie miałam takiego uczucia, że ją pisze, choć sporo tego było. Jedynie przed językiem taki lekki niepokój. Do sesji też podchodze na luzie. W sumie my mówimi, że matura to pikuś w porównaniu do sesji.
Ale miałam stresa jak robiłam prawko.

Karola

Ot, "Matura- ostatni najprostszy egzamin w życiu" Motto na mojej uczelni. Sesją już się nie przejmuję. Tak było na pierwszej zimowej potem już jakoś się uspokoiłam
M. tak poszło jakoś chociaż bałam się o język, bo po prostu nie mogłam się skupić po tej chorobie. Ale jakoś poszło i dostałam się tam gdzie chciałam.
Na co idziemy? Na listy do M.
Bilard tez bym zagrała, ale prędzej pójdziemy na kręgle bo ma zniżkę na uczelni, ale je tez lubię.

M.

Wiem, że pikuś ale sesją się jeszcze nie muszę stresować, więc czymś trzeba. ;D Znaczy jeszcze się nie stresuję, tylko podejrzewam, że będę.

A prawko mam zamiar zrobić po maturze. Tego to się już boję, bo nie widzę siebie w roli kierowcy O.o

"Listy do M." - ten tytuł mnie zachęca ;DD

Karola

Podobno fajny - opinia zarówno kobieca (moja siostra), jak i męska (wujek -30lat) podobno przyjemna lekka komedia.

Otka

Bilard to ja miałam w LO na dodatkowym wfie :)
Matura to nic strasznego ja bym mogła pisac codziennie zamiast niektórych przedmiotów z sesji :).
A prawko jest jednak trudne, ale nie mozesz się M. dać zjeść nerwom. Choć ja jak się zdenerwowałam to mi tak noga w skakała na sprzęgle, ze myslałam, ze zgaszę to auto, ale po 10 minutach się upsokoiła, dzięki bogu jechałam tylko 20 min na miescie. A jak wyszłam i wiedziałam, ze zdałam to miałam nogi jak z waty.